Cześć kochani! Dziś na poprawę humoru, związanego z jutrzejszym powrotem do szkoły chciałabym wam przedstawić wywiad który Ruggero Pasquarelli zgodził się zrobić dla serwisu naszemiasto.pl
Dowiecie się w nim co Ruggero, chciał przekazać Polskim fanom, i co było najtrudniejsze lub najśmieszniejsze na planie ,,Soy Luna". Zapraszam do rozwinięcia posta!
Masz bardzo trudne zadanie. Fani Violetty jeszcze nie zapomnieli o
postaci, którą grałeś w serialu a teraz masz kolejną rolę w produkcji
Disneya. Co o tym myślisz?
Dobrze mówisz. To trudne zadanie. Fani nie zapomnieli o serialu
Violetta, bo były to cztery lata pełne wielkich emocji. Jednak, jeśli
mam być szczery, Soy Luna to kompletnie inna historia i mam nadzieję, że
fani także ją pokochają.
Gdybyś mógł opisać Soy Lunę w dwóch słowach, co by to było?
Mnóstwo rolek i mnóstwo emocji.
Czy doświadczenie zebrane z Violetty przydało ci się na planie? Lubiłeś grę z Tini?
Moje doświadczenie z Violetty było ogromnie przydatne, gdyż bardzo
mnie rozwinęło. Mnóstwo podróżowałem. Nauczyłem się wielu rzeczy, a
szczególnie – tańca. Teraz potrafię się ruszać o wiele lepiej! Przed
Violettą nie za dobrze mi to wychodziło. Ta umiejętność bardzo przydała
mi się w nauce jazdy na rolkach. No i oczywiście – kochałem pracę z
Tini. To było najlepsze! Ona jest ogromną profesjonalistką. Rozmawiałem z
nią ostatnio, kiedy była w Los Angeles i nagrywała swoją płytę. Mam
nadzieję, że uda mi się z nią spotkać a jej projekt wyjdzie dobrze. Może
moglibyśmy stworzyć duet...
Co było dla ciebie najtrudniejsze na planie Soy Luna?
Najtrudniejsze było wcielenie się w zupełnie inną rolę, a nie
miałem zbyt dużo czasu na przygotowanie się do tej zmiany. Brak czasu –
to było najtrudniejsze. Mimo wszystko, od pierwszego tygodnia na planie,
aż do ostatniego miesiąca to był dla mnie niezbędny okres do
„rośnięcia” i rozwijania się wraz z rolą Matteo.
Najśmieszniejsza scena, którą zapamiętałeś z planu.
W Cancunie [miasto położone w północnej części stanu Quintana Roo, w
Meksyku – przyp red.]. To była jedna z pierwszych scen, w której ratuję
Lunę z basenu. Nigdy nie byłem na basenie. Mieszkam w Pescarze [miasto
we Włoszech – przyp. Red.], mieście które jest nad morzem. Więc nie
miałem za bardzo możliwości nurkowania na basenie i nigdy nie otwierałem
oczu pod wodą. Poza tym noszę szkła kontaktowe! Tak więc nie mogę nic
zobaczyć pod wodą. Dlatego to była jedna z najśmieszniejszych scen dla
mnie, ale wydaje mi się, że koniec końców wyszła bardzo dobrze.
Opowiedz coś więcej o swojej postaci.
To Matteo. Jest synem dyplomatów. Jest najbardziej znanym
chłopakiem i oczywiście chodzi z najbardziej popularną dziewczyną w
szkole – Ambar Smith graną przez Valentiinę Zenere. On jest królem
parkietu. Kocha jeździć na rolkach. Ale podczas swojej wycieczki do
Cancun poznaje dziewczyną, która w przyszłości może go zmienić...
Masz mnóstwo fanów w social mediach. Jak sobie z tym radzisz?
Generalnie – jestem bardzo szczęśliwy! To wielka odpowiedzialność,
ale staram się dawać moim fanom dużo rad i mam nadzieję, że liczą się z
tym.
Masz jakąś wiadomość do polskich fanów?
Hej moi fani w Polsce! Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce, bo kilka razy byłem w Polsce i kocham to!
Źródło: http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/soy-luna-ruggero-pasquarelli-polscy-fani-mam-nadzieje-ze,3721640,artgal,t,id,tm.html
Ten również widziałem jest nawet już u mnie na blogu! Super jest oby Ruggero do nas przyjechał!
OdpowiedzUsuńhttp://swiatdisneyapl.blogspot.com/